Migrenowy zawrót głowy
Z pewnością nikogo z nas nie ominęły bóle głowy – jednak nie wszystkie tego typu dolegliwości są wynikiem migreny. Po raz pierwszy wspomina się o niej już w I wieku naszej ery. Do czasu, kiedy uważano, że migrena to zwyczajny ból głowy, traktowano ją jako chorobę intelektualistek i arystokratek, gdyż głównie chorują na nią kobiety. Obecnie uważa się, że wywołują ją nieprawidłowo funkcjonujące pewne komórki w pniu mózgu.
Migrena to przede wszystkim silne, nawracające, napadowe, czasem pulsujące, ale prawie zawsze uniemożliwiające normalne funkcjonowanie bóle. Te niezwykle bolesne dolegliwości utrzymują się najczęściej dobę, ale bywa, że i dłużej – nawet do 72 godzin.
Migrena – bóle nie do zniesienia
Migrena może mieć podłoże genetyczne, ale też być efektem np.: zmian naczyniowych lub hormonalnych u kobiet, stresu, zaburzeń snu, nieodpowiedniego odżywiania się. Sprzyjają jej czynniki środowiskowe, jak np. zmiany pogody, oddziaływanie światła lub zapachów oraz spożywanie alkoholu, zwłaszcza czerwonego wina.
Napady migreny powracają z różną częstotliwością, a sama choroba jest nieuleczalna. Każdy kto na nią cierpi, potrafi zawczasu rozpoznać jej symptomy. W lżejszym przebiegu napady bólowe są sporadyczne, jednak w cięższej postaci choroba towarzyszy choremu nawet ponad 180 dni w roku. Migrena może mieć też charakter przewlekły, jeśli ataki trwają ponad 15 dni w miesiącu.
Ból migrenowy zwykle jest skoncentrowany po jednej stronie głowy, w okolicy skroni. Co najgorsze, nie pozwala normalnie żyć i pracować. Przy czym sama choroba jest bardziej złożona, ponieważ towarzyszą jej również inne objawy, jak m.in.: nudności, wymioty, zawroty głowy, zaburzenia nastroju, nadwrażliwość na światło, dźwięk lub zapachy, łzawienie oczu, zaburzenia widzenia.
Czasem zapowiedzią migreny mogą być problemy z koncentracją, senność oraz trudności z podejmowaniem jakichkolwiek działań. U części chorujących atak poprzedza aura wzrokowa przejawiająca się: mroczkami, błyskami w oczach, zniekształceniem obrazu i ubytkami pola widzenia. Z migreną wiąże się np. „syndromom Alicji w Krainie Czarów”. Cierpiące na niego osoby posiadają zaburzone postrzeganie własnego ciała i otoczenia. Wydaje się im, że coś jest nienaturalnie wielkie lub bardzo małe, a przedmioty znajdujące się blisko są odległe lub odwrotnie. Czasem mają uczucie, że sami rosną lub kurczą się, tak jak bajkowa Alicja. Te dziwne wrażenia wzrokowe mogą trwać od 10 sekund do nawet 10 minut i są zapowiedzią zbliżającego się napadu choroby.
Zdarza się, że pojawia się aura czuciowa objawiająca się drętwieniem twarzy, języka lub kończyny. Bywa, że większym problemem od bólu głowy jest natomiast aura afatyczna, charakteryzująca się tym, że chory nie potrafi wypowiedzieć się lub nie rozumie, co inni mówią do niego.
Indywidualne podejście do migreny
Leczenie migreny musi odbywać się pod okiem lekarza, który powinien prowadzić je indywidualnie dla każdego pacjenta. Czasem konieczne jest zastosowanie specjalistycznych leków, szczególnie jeśli napady choroby trwają dłużej niż 72 godziny. Dodatkowych problemów dostarcza migrena przewlekła współistniejąca z depresją, ponieważ jedna choroba wyklucza leczenie drugiej. Najlepiej więc jeśli taka osoba trafi pod opiekę psychiatry współpracującego z neurologiem. Konieczny jest bowiem ostrożny dobór leków przeciwdepresyjnych, gdyż część z nich może wchodzić w niebezpieczne interakcje z lekami przeciwmigrenowymi.
Problemem jest też migrena u kobiet w ciąży, które mogą radzić sobie z bólem wyłącznie zażywając leki zaordynowane przez prowadzącego ją lekarza ginekologa. Chorować na nią mogą też dzieci i młodzież, które zwykle skarżą się na obustronny ból głowy. Przy dziecięcej migrenie, podobnie, jak u dorosłych, pojawia się nadwrażliwość na światło i dźwięki, nudności i wymioty. Dla maluchów charakterystyczna jest bladość skóry i brak aktywności. Dolegliwości te najlepiej skonsultować z lekarzem pediatrą.
Problemy z migreną, ale też każde inne niepokojące bóle głowy można skonsultować z naszymi lekarzami w przychodniach Centrum Obsługi Medycznej w Chorzowie.